Hola...
Tia, to znowu ja, Sylvie.
Ile razy już kończyłam z tym blogiem i wracałam? Teraz to już bez znaczenia, bo... wracam.
Kolejny raz. Przez ten czas, kiedy nie pisałam tego bloga, nie grałam w SSO, trochę wydoroślałam, nauczyłam się pisać bloga dużo doroślej, bez tej dziecinności.
Słyszeliście już o tym, że SSO będzie w Warszawie?
Tia, każdy już słyszał...
Tata obiecał, że mnie tam zawiezie, bo mieszkamy tylko 60 km za stolicą, a gdy zaczynałam pisać tego bloga mieszkałam na Targówku.
Pewnie się zastanawiacie, jaką będę mieć kartkę z nazwą postaci?
Oto i ona!

Wiem, amatorszczyzna :P
Wczoraj robiłam w Paintcie i nie za bardzo mi się chciało, ale efekt nie jest chyba aż taki zły?
No tak, wczoraj też zmieniłam kolor fioletowy na niebieski i kupiłam shire.

Tak, ten z FP.
Ma na imię Caramelcookie i jest to ogier :P
Tak wgl, to miałam kupić karego anglika, ale jak go zobaczyłam, to wyglądał jak straszydło XD
A stwierdziłam, że siwego shire tak szybko nie dorwę, bo muszę nabić 16 lvl (teraz mam prawie 10 XD).
Jak jadę na Cookie'm, to jego tyłek zasłania mi pół ekranu, a siodło i postać wydają się być strasznie daleko O.o
Ale rekompensuje to jego powiewający ogon i grzywa.
Zdziwiło mnie, że jest taki szybki.
Na 1 lvl pobił rekordy mojego AQH z 6 lvl!
Oczywiście do niego musiałam kupić jakiś sprzęt i wybrałam się do JCP (Jorvik City Plaza).
Kupiłam siodło z gwiazdą (?) za chyba 300 czy 400 SJ (jakieś dziwnie tanie), niebieskie ogłowie drużynowe, jakieś wysokie granatowe buty, niebieski kapelusz kowbojski, jakąś imprezową spódnicę, oczywiście też niebieską i założyłam jakąś bluzkę z zadań, też niebieską.
To wszystko podkreśla kolor moich ''wirtualnych'' oczu XD
Adiós!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz